Witam wszystkich!

[Winter Sky Zobacz profil]

Jesteśmy szczęśliwymi właścicielami Hope, słodziutkiej dziewczynki. Hope skończyła 29 lipca 3 miesiące. Jest cudowna... Choc przy ostatnich upałach, to właściwie cały czas śpi. A kiedy już się budzi, gdzieś w okolicach 18.00, to wyrusza na łowy! Karma może leżec cały czas w misce, a nasz pies i tak woli łapac żaby, ślimaki, wczoraj znalazłam w jej paszczy motyla, a najbardziej się załamałam, kiedy przytaszczyła przed taras zagryzionego ptaka, chyba nam się trafił pies myśliwski .

[Winterfield]

No nareszcie jesteście!!
Koniecznie załóżcie małej Hope galerię w dziale JA I MÓJ SAMOYED
I zapraszam do dzielenia się doświadczeniami z życia z małą psotką
Uściski ode mnie i Hanusia dla małej ślicznotki!
Paulina

[Achaja Zobacz profil Strona WWW]

Witajcie na forum i miłej zabawy

J[...] a najbardziej się załamałam, kiedy przytaszczyła przed taras zagryzionego ptaka, chyba nam się trafił pies myśliwski .

Achaja robi to samo. Dzisiaj przywitała mnie z myszą w zębach Na szczęście ostatni rok nauki, że zdobyczy się nie zjada nie poszedł w las i na komendę wypluwa

[Bianka Zobacz profil]

Witamy Przepiękne imię Hope!
Z Bianką mam to samo. Ostatnio w nocy w ogóle nie chce przychodzić spać do domu. Wyłapuje na podwórku myszy, bo zaczęły się żniwa i paskudy cisną się do domów, a rano muszę zbierać trupki czasem również trafi się jakiś biedny ptaszek...

[Winter Sky Zobacz profil]

Dzięki. Myślałam, że z Hope coś nie tak . Muszę nauczy ją wypluwac, bo teraz to ze zdobyczą ucieka.

[goloszka Zobacz profil]

Moj Benek ostatnio zjadl takiego slimaka,cala mordke mial ze śluzu fu

[Zoja]

Cairo zasmakował w polskich dżdżownicach

[Winter Sky Zobacz profil]

Widzę, że menu robi się coraz ciekawsze

[Zoja]

zapomniałam dodać że Cairo lubuje się w owczych bobkach i trupkach chociaż teraz rzadko miał okazję przez ostatni miesiąc, liczę że może już wyrósł hehe

[Winter Sky Zobacz profil]

Właśnie byłam z Hope na krótkim spacerze i okazuje się, że nasze szczęscie wciągnęło czepek kąpielowy. Przeraziłam się dziwnym, niebieskim kolorem odchodów. Rodzinne dochodzenie wykazało, że brakuje połowy niebieskiego czepka. . Cieszę się tylko, że nie skończyło się biegunką, jak po zupie pomidorowej, którą nakarmił ją dziadek. Spędziłam cały dzień na zimnych kafelkach podając jej wodę po kropelce. Widzę, że życie z samoyedem jest pełne niespodzianek. Tak sobie pomyślałam o tych myszach, że ta umiejętnośc to by się jesienią w garażu przydała. Tylko muszę iśc na jakieś szkolenie, bo komenda wypluj jeszcze nie wychodzi...